2012-03-29

Lepsi od pszczelarza :)

Po długich męczarniach podczas odzyskiwania danych z uszkodzonego dysku przenośnego, po godzinach spędzonych nad materiałem wreszcie powstał dwudziestokilku minutowy filmik z naszej podróży. Na razie można go obejrzeć jedynie uczestnicząc w prezentacji dla szkół i klubów. Swoją premierę to krótkie wideo miało w ...Ustroniu. Kilkadziesiąt dzieci zebranych na sali gimnastycznej mogło podpatrzeć jak to rodzinka gnała po świecie i co uchwycił bezlitosny obiektyw kamery. Wszystko zmontowane i ozdobione muzyką folkową ze świata. Nie obeszło się problemów technicznych, choć "dwójka" w Ustroniu przygotowała dla nas wszystko, włącznie z nagłośnieniem, mikrofonami, ekranem i projektorem. Ze względu na kłopoty z komputerem skróciła się nasza pogadanka z uczniami. Nie mogliśmy skorzystać z części następnej lekcji bo  uczniowie albo pisali egzamin albo mieli spotkanie z pszczelarzem. Po zajęciach, kiedy już opuszczaliśmy budynek podbiegły do nas dzieci i bardzo entuzjastycznie komentowały obejrzany filmik. Jedno z nich powiedziało otwarcie:
- Ten Pan od miodu przynudzał, byliście lepsi od tego pszczelarza!
Ha! Dla nas to ogromne wyróżnienie i prestiż, w końcu pszczelarz to nie jakiś tam pierwszy, lepszy podróżnik :)




Po powrocie do Gdyni umówieni byliśmy na pokaz filmu dla klas IV-VI podstawówki i klas I-III gimnazjum w Gdyńskiej Szkole Społecznej. Tutaj już udało nam się uniknąć przeszkód technicznych i o wiele lepiej przygotowani najpierw zaprezentowaliśmy film a potem pogadaliśmy sobie o misji, jaką mieliśmy do przekazania, o marzeniach dzieci i o tym dlaczego warto podróżować. Dla gimnazjalistów już bardziej oczywiste stało się, że nie tak prosto wyruszyć na kraniec świata i pytali o   organizację wyjazdu, o różnice kulturowe a my w zamian daliśmy im trochę naszego optymizmu i gwarancję, że Niemożliwe Nie Istnieje!




ps.
Radku - mam nadzieję, że tutaj zerkniesz. Zapytałeś mnie o Nepal i kulturę buddyjską  a ja odpowiedziałem Ci nieco powierzchownie na pytanie. Myślę, że nie bez przyczyny zagadnąłeś właśnie o ten kraj. Mam takie specjalne miejsce w sercu dla wszystkiego co tam się dzieje. Byliśmy krótko, pewnie za krótko i chcielibyśmy kiedyś odwiedzić ten zakątek świata na dłużej. Wspomniałem Ci o obrzędach pogrzebowych nad rzeką w Katmandu ale nie wspomniałem o tym, jak wspaniałych ludzi tam poznaliśmy. Faktem jest, że to przez pryzmat napotkanych osobowości często oceniamy odwiedzane miejsce. Myślę, że dla człowieka  tak wrażliwego na świat (widziałem twoje fotografie) jest to miejsce "must see" i życzę Ci z całego serca abyś mógł się tam w niedługim czasie znaleźć i wszystkimi zmysłami poznać krainę u stóp "Dachu Świata". Osobnym przeżyciem jest znalezienie się w Śniegu Krainie - czyli w Himalajach ale na to muszę poczekać i ja sam.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...