2011-10-23

Turkiye - podsumowując.

Powoli żegnamy się z tym balansującym pomiędzy kulturami krajem. Jesteśmy pełni podziwu dla jego nowoczesności a ludzie, których spotkaliśmy po drodze byli świetni. Nawet jeśli problemem było czasem porozumiewanie się, to i tak wspólnymi siłami zawsze dobrnęliśmy do celu - bez bakszyszu w dodatku. Jednym słowem Turcja jest rewelacyjna i nie wolno jej oglądać z okna hotelowca nad morzem ;) Wykupujcie wycieczki lub wsiadajcie w autobus i oglądajcie...
Ważne wyrazy na start:
cikis - wyjście
giris - wejście
sao -dzięki
otogar -autokar
tavuk - kurczak
ekmek - chleb
durum - naleśnik pszenny
cips - frytki
dogal mineralli su - woda mineralna
dogal kaynak suyu - woda źródlana
Kilka słów o jedzeniu:
Jeśli ktoś ma zamiar trzymać dietę to Turcja nie jest dobrym dla niego miejscem. Jej mieszkańcy są bowiem mistrzami w kulinarnej dziedzinie. Począwszy od wypieczonego bajgla sprzedawanego na ulicy (1TL), poprzez smakujące jak pieczone w ognisku ziemniaczki grillowane kasztany, na przeróżnych słodkościach kończąc. Ja wreszcie odnalazłem upragniony smak baklawy. Te słodkie, miodowe ciasteczka z mielonymi orzeszkami występują tutaj w wielu wariacjach - również w wersji czekoladowej.


My wsmakowaliśmy się w ryż zawijany w liście winogron - yaprak sarma, w jajecznicę z papryką i pomidorami - menemen, zupę (szorba) w wielu odmianach, kebab oczywiście do wyboru z kurczakiem lub baraniną, koftę - mielone mięsne kuleczki oraz słony jogurtowy napój -ayran.
Ze słodkości wyjątkowe są orzechy włoskie zatopione w gęstym soku z winogron oraz miód sprzedawany wraz z kawałkiem woskowego plastra - petekli cicek bali.
Jeśli gdziekolwiek zrobiłem błąd w tureckiej pisowni to mnie poprawcie ;)
Na koniec to co mnie zaskoczyło najbardziej:
- w szkołach klasy mogą liczyć nawet około 60 uczniów,
- na autostradzie pomiędzy autami można spotkać sprzedawców bananów, bajgli oraz bębęnków, ogólnie kwitnie przedsiębiorczość, ryzyko małe bo sprzedaż odbywa się głównie w korkach,
- paliwo kosztować tutaj może nawet około 8 złotych za litr,
- na drogach szybkiego ruchu jest taki środkowy pas na który można wjechać z obu zewnętrznych pasów w dwóch kierunkach - nazwałem go pasem kamikadze ;) znając temperament tureckich kierowców trzeba być niezwykle czujnym i ostożnym...

ps.
W czasie podroży ludzie dowiadują się o sobie więcej niż w czasie calego życia. Ja na przyklad dowiedziałem się ze moja żona przeczytala kiedyś cały atlas grzybow... i to po czesku ;-0
Arletce zmienia się i kształtuje smak, zaczęła bowiem zajadać długie, ostre papryki i twierdzi, że są spoko, kiedy nam wypalało usta - zobaczymy co będzie dalej :)
Dziś wieczorem ruszamy na Afrykańską ziemię.... no to życzcie nam udanego lotu przez Kair do Dar es Salaam w Tanzanii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...